Jak wynika z danych Centralnej Ewidencji Pojazdów, w czerwcu bieżącego roku wzrosła liczba rejestracji nowych pojazdów –29 113 rejestracji. Jak widać, mimo kryzysu gospodarczego, Polacy coraz częściej stawiają na auta wprost z salonu. W pierwszym półroczu 2014 roku nasi rodacy zakupili o 19,3% więcej „nówek” niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Zakupy w salonie
Gorącym okresem w salonach samochodowych jest początek roku, kiedy producenci urządzają promocje na nowe samochody oraz wyprzedają modele z roku ubiegłego. Cena „rocznego” auta w salonie może spaść o 5 -10 proc., ale odpowiednie negocjacje mogą pozwolić nam na oszczędność sięgającą nawet 30 proc.Oferowana przez salony jazda próbna pozwala „przymierzyć się” do auta i poznać jego mocne strony. Wśród samochodów najczęściej wyjeżdżających z salonów, na pierwszym miejscu niezmiennie plasują się mniejsze modele klasy B, ale na rynku widoczne są też trendy analogiczne do Europy Zachodniej. Coraz większą popularnością cieszą się bowiem u nas miejskie auta typu SUV. I choć są one wymysłem amerykańskim, to mieszkańcy starego kontynentu zdecydowanie częściej sięgają po japońskie samochody tego rodzaju.
Dlaczego nadal importujemy?
Wprawdzie zakup nowego modelu na kredyt jest bardziej atrakcyjnym wyjściem niż nabytek sprowadzany zza zachodniej granicy, jednak spora część Polaków nie chce brać na siebie kolejnego, wieloletniego obciążenia i woli jednorazowo zainwestować kilka tysięcy w starszy model, który posłuży im przez kolejnych kilka lat. Co ciekawe, średni wiek importowanych aut, to aż 9,35 lat. Ta tendencja z pewnością szybko nie ulegnie zmianie, jeśli polski rząd nie zdecyduje się na stanowczą promocję nowszych modeli, co można by osiągnąć np. poprzez zmianę opłat akcyzowych na związane z parametrami ekologicznymi. Zarówno wśród samochodów sprowadzanych zza granicy, jak i tych kupowanych z drugiej ręki na naszym rynku, niezmiennie królują modele niemieckie.Mimo, iż większość Polaków ciągle nie może sobie pozwolić na zainwestowanie w zakup nowego samochodu, w tej kwestii widoczna jest wyraźna tendencja wzrostowa. Ilość aut importowanych z zachodu nie jest już aż tak duża, jak miało to miejsce zaraz po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, natomiast w pierwszej połowie 2014 roku salony opuściło już więcej nieużywanych modeli, niż miało to miejsce w tym samym okresie w roku ubiegłym.